Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/94/UE z dnia 22 października 2014 r. jednoznacznie ukazuje, że w Polska jest mocno w tyle w kwestii rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych.

Przez kilkanaście najbliższych lat w wyżej wymienionej kwestii mają zostać poczynione inwestycje na olbrzymią skalę. Najważniejsze z nich to:

Do 2020 roku – ponad 450 000 tys. punktów ładowania samochodów elektrycznych
Do 2025 roku – kilkanaście stacji LNG, około 50 stacji CNG i kilkadziesiąt stacji tankowania wodoru
Do 2030 roku – ma zostać zapewnione sprawne i bezpieczne bunkrowanie LNG w portach morskich
Część z tych planów można uznać za nieekonomiczne. Na przykład setki tysiące punktów ładowania samochodów elektrycznych przy znikomym zapotrzebowaniu może okazać się wyrzuceniem pieniędzy w błoto.

Jednak w sprawie dyrektywy 2014/94/UE trzeba wyraźnie przyspieszyć, gdyż inaczej Polsce grozić mogą wielomiliardowe kary. Logika wydaje się prosta: lepiej pieniądze zainwestować w infrastrukturę paliw alternatywnych niż zapłacić kilka miliardów zł kary za brak działań w tym aspekcie.

Przed Polską trudne zadanie wynikające z dyrektywy UE